Wielu rodziców jest szczerze zaniepokojonych tym, co dzieje się z dziećmi wobec faktu nadmiernego picia oraz incydentów związanych z piciem alkoholu. Wielu niepijących rodziców w rodzinach z problemem alkoholowym obawia się obciążeń dziedzicznych, złego przykładu osoby pijącej, wciągania dziecka w imprezy z alkoholem.
Niektórzy rodzice są przerażeni możliwością niszczącego wpływu awantur rodzinnych lub rozbicia rodziny, inni zaś sądzą, że dzieci niczego nie dostrzegają. Wielu ze względu na dzieci obmyśla po raz kolejny wersję rozwodu pytając siebie, co lepsze dla dziecka i kiedy będzie miało większe pretensje, gdy dorośnie: jeśli się zostawi alkoholika jego losowi wybierając rozwód, czy gdy wybierze się trwanie w rodzinie z konsekwencjami picia. Niektóre kobiety podrywają się do aktywnego działania wobec pijącego męża (a mężowie wobec pijących żon) właśnie w obronie dzieci przed cierpieniem i widocznymi zaburzeniami. Tak jakby swoje życie i szczęście łatwiej było spisać na straty niż życie i szczęście swoich dzieci. Część tych obaw ma realne uzasadnienie, część nie. Wbrew płytkim obiegowym przekonaniom dzieci z rodzin alkoholików nie muszą gorzej się uczyć (często
są najlepszymi uczniami), nie muszą mieć mniejszych sukcesów zawodowych i ekonomicznych (wielu z nich naprawdę świetnie sobie radzi), nie muszą być wcale niepewne i wycofane (wielu z nich jest aktywnych i przebojowych, wcześnie wytrenowanych w zaradności i odpowiedzialności).
Trzeba wiedzieć, że alkoholizm dotyka nie tylko alkoholików. W rodzinie może być jeden alkoholik, ale wszyscy cierpią z powodu alkoholizmu! Nałóg ten z natury zmusza swoją ofiarę do stawiania rodziny na ostatnim miejscu – po alkoholu i po wszystkim, co się z nim wiąże. Żona alkoholika zazwyczaj myśli tylko o tym, jak powstrzymać męża od picia albo przynajmniej jak znieść jego nieobliczalne wyskoki. Dlatego osoby takie często są nazywane osobami współuzależnionymi. Zarówno alkoholik, jak i osoba współuzależniona nieświadomie poddają się władzy czegoś lub kogoś z zewnątrz. Oboje udają, że wszystko jest w porządku. Oboje nie zaspokajają potrzeb emocjonalnych swoich dzieci. Oboje nieustannie są sfrustrowani – alkoholik nie może zapanować nad piciem, osoba współuzależniona nie potrafi zapanować nad alkoholikiem, a żadne z nich nie jest w stanie ustrzec potomstwa od skutków tego nałogu. Współuzależniona żona rozpaczliwie usiłuje zmienić męża. Ponieważ go kocha, próbuje go postraszyć, ale on pije dalej. Zabiera mu trunki, lecz on kupuje następne. Chowa pieniądze, on pożycza od kolegi. Przypomina mu o miłości do rodziny, do życia, a nawet do Boga – wszystko na próżno. Im zacieklej walczy, tym głębiej cała rodzina pogrąża się w bagnie alkoholizmu. Chcąc pomóc alkoholikowi, bliscy powinni najpierw zrozumieć, na czym polega jego nałóg. Muszą się dowiedzieć, dlaczego niektóre „rozwiązania” są z góry skazane na niepowodzenie, a które są naprawdę skuteczne. Rodzinę z problemem uzależnienia, dysfunkcyjną cechuje sztywny podział ról, nieadekwatne widzenie świata i danych zachowań, które obowiązują nawet wtedy, gdy nie ma już potrzeby kierowania się wyuczonymi, obronnymi reakcjami.
Wszystkie dzieci, w tym i dzieci w rodzinach alkoholowych, rodzą się z różnym wyposażeniem: odpornością, aktywnością, siłą reakcji i wieloma innymi jeszcze cechami. Żyjąc w rodzinie dostają od dorosłych wsparcie mniej lub bardziej stałe, ponieważ zależy ono od członków tej rodziny i ich indywidualnych możliwości. Toteż ważne jest, by pamiętać, że mówiąc o dzieciach z rodziny alkoholowej można mówić tylko o pewnych trendach
i skłonnościach oraz o tym, że sytuacja w rodzinie alkoholowej czemuś sprzyja lub nie sprzyja. Zależnie od mnogości czynników nie do końca nam znanych, efekty jej wpływu są różne.
Dzieci z rodzin o problemie alkoholowym (lub innym uzależnieniem) przeżywają znacznie większe zakłócenia w poczuciu swojego bezpieczeństwa niż inne dzieci. Doświadczają więcej napięć, lęku, dezorientacji i samotności. Ten stan rzeczy sprzyja tworzeniu się obronnej postawy życiowej, charakteryzującej się:
- życiem w stałym pogotowiu emocjonalnym
- wyznawaniem filozofii życiowej „aby przetrwać”
- koncentracją uwagi na tym, aby nie stracić
- trudnością w podejmowaniu zmian
Dziecko w rodzinie z problemem uzależnienia żyje i rozwija się w specyficznej atmosferze, uczy się zasad trzech rzeczy na „nie”:
- nie ufać
- nie mówić
- nie odczuwać
Zasada „nie mów” jest silnym przekazem często nie wyrażanym werbalnie. Członkowie dysfunkcyjnej rodziny unikają rozmowy o nurtujących ich problemach. Jest to próba omijania przykrych uczuć, poczucia winy, smutku, „nierozdrapywania” psychicznych ran. Z czasem niemożliwa staje się jakakolwiek rozmowa, która dotykałaby bolesnej sytuacji rodzinnej. Zmowa milczenia dotyczy także rozmów z osobami spoza rodziny. Dzieci milczeniem bronią tajemnic rodziny w nadziei, że będzie lepiej, że coś się zmieni, robią to również ze wstydu. Zasada „nie mów” nakazuje ukrywanie alkoholowego problemu w rodzinie oraz obejmuje zakaz mówienia o tym, co się w niej dzieje. Dotyczy to również ukrywania swoich przeżyć i doświadczeń. Zakaz ten obejmuje zarówno członków własnej rodziny, jak i otoczenia. Zasada ta pociąga za sobą niekorzystne dla rodziny skutki: członkowie rodziny nie komunikują się wzajemnie, nie mogą sobie pomóc, nie wiedzą, co czują i myślą inne osoby. Także otoczenie nie ma możliwości udzielenia pomocy, szczególnie w początkowej fazie, gdy problem nie jest jeszcze zaawansowany.
Zasada „nie czuj” dąży do wyeliminowania emocji. Przesłaniem jej jest niezagłębianie się, niepoddawanie się i niekierowanie swoimi emocjami (w myśl stwierdzenia „trzeba być twardym” czy„nie należy zastanawiać się nad tym, co się odczuwa i dlaczego oraz jakie mogą być tego konsekwencje”). Członkowie rodziny dążą do stłumienia prawdziwych uczuć. Tłumienie własnych emocji prowadzi do utraty prawdy o swoim życiu emocjonalnym. Dochodzi do zafałszowania wewnętrznej rzeczywistości i osłabienia lub wyłączenia tzw. „czujnika emocjonalnego” niezbędnego w życiu. Obronność i odejście od siebie napełnia ludzi sztywnymi i schematycznymi sposobami działania.
Zasada „nie ufaj” dotyczy zarówno członków rodziny, jak i osób spoza niej. Główną konsekwencją stosowania się do tej zasady jest brak poczucia bezpieczeństwa. Zasada ta jest konkluzją życia w chaosie i reakcją wobec urazów, jakie niesie życie w dysfunkcyjnej rodzinie. Brak oparcia w dorosłych pozbawia dzieci pewności i rozeznania. Niespełnione obietnice, niedotrzymane przyrzeczenia, niespójność działań, niekonsekwencje wychowawcze nie sprzyjają kształtowaniu się orientacji i ufności.
Role jakie przyjmują dzieci w rodzinie z problemem uzależnienia
Mimo że rodziny z problemem alkoholowym różnią się od siebie w zależności m.in. od rozwoju uzależnienia, osobowości członków rodziny czy statusu materialnego rodziny, to jednak można wyodrębnić typowe dla tego rodzaju rodzin fazy przystosowania się członków rodziny alkoholowej do życia.
Więzi w rodzinie dysfunkcyjnej najczęściej mają charakter zaburzony, a wymagania stawiane przez rodziców zazwyczaj są nieadekwatne do poziomu rozwoju i możliwości dziecka. Brak zaspokojenia podstawowych potrzeb, chaos, niewłaściwa komunikacja, a z drugiej strony pragnienie jakiejś stabilizacji systemu rodzinnego zmuszają dzieci do przyjmowania nieprawidłowych ról, najczęściej służących ratowaniu za wszelką cenę stabilności rodziny.
Podejmowanie określonych ról w rodzinie dysfunkcyjnej odbywa się w sposób nieświadomy. Oczekiwania związane z wyznaczoną jednostce rolą kształtują jej relacje z innymi członkami rodziny, które utrwalają się w postaci pewnych wzorów zachowań i są przenoszone na inne niż rodzina układy społeczne, wpływają też na rodzaj doświadczeń i aktywności kształtując w ten sposób osobowość jednostki i jej rozwój.
Przyjmowanie i odgrywanie ról jest wynikiem obronnej postawy wobec zagrożeń, z jakimi się stykają na co dzień. Wśród nich najczęściej wymieniane są role: Bohatera Rodzinnego, Zagubionego Dziecka, Maskotki i Kozła Ofiarnego.
Bohater Rodzinny jest zazwyczaj osobą najstarszą spośród rodzeństwa w rodzinie z problemem alkoholowym. Bierze on na siebie zadanie wyrównania braków występujących w zachowaniach rodziców. Podejmuje więc działania wymagające poświęcenia się dla rodziny, dostarczające rodzinie poczucia wartości. Dziecko to jest nad wiek dorosłe oraz nadmiernie obowiązkowe i odpowiedzialne. Działania te podejmuje kosztem własnych potrzeb.
Rodzinny Bohater stara się udowodnić otoczeniu, że w jego rodzinie jest wszystko w porządku. W szkole dziecko to wyróżnia się w nauce czy w sporcie. Sprawia wrażenie osoby odpornej, nie potrzebującej żadnej pomocy, dlatego często osoba ta nie uzyskuje żadnego wsparcia ze strony dorosłych. Bohaterowie Rodzinni nie potrafią odpoczywać, rozluźnić się; stają się poważnymi „małymi dorosłymi”. Ich dzieciństwo jest zdominowane przez trudne, należące do świata dorosłych problemy. Bohater Rodzinny najczęściej podejmuje ważne wyrzeczenia osobiste i przyjmuje na siebie liczne obowiązki, aby ulżyć innym, dla ich dobra. Służy, rezygnując z siebie ignoruje sygnały przemęczenia, choroby czy też „wewnętrznego głosu protestu” i sprzeciwu wobec zaistniałej sytuacji. Brak troski o siebie, nieumiejętność odpoczywania, nastawienie się wyłącznie na dawanie i poświęcanie się dla innych, często owocuje w dorosłym życiu takiego człowieka rezygnacją z życia osobistego. Osoby pełniące rolę Bohatera często wybierają zawody, w których mogą pomagać innym, często także stają się perfekcjonistami, pracoholikami, osobami kontrolującymi innych. Najczęściej w ogóle unikają alkoholu.
Dziecko we Mgle (określane też mianem Aniołka, Niewidocznego Dziecka) to dziecko, które z problemem alkoholowym w rodzinie radzi sobie poprzez wycofanie w świat fantazji, lektur, marzeń, Internetu, w swój świat, w którym staje się jakby „niewidoczne”. Zagubione Dzieci kryją bardzo głęboko swoje uczucia tak, że trudno do nich dotrzeć. Niekiedy obracają gniew przeciwko sobie. Cena, jaką płacą za swoje wycofanie to atrofia umiejętności kontaktu i współżycia z innymi ludźmi, odruch ucieczki od sytuacji trudnych, gotowość negowania istniejących problemów. Trudności w kontakcie
z rzeczywistością i ból, jaki temu towarzyszy mogą w konsekwencji wyzwolić różne sposoby odrywania się od rzeczywistości i „znieczulania się” na przykrości życia Dzieci te żyją niedostrzegane, pomijane, jakby „nieistniejące”. Nauczyciele mają problem z przypomnieniem sobie ich jako uczniów, ponieważ nie zwracają na siebie uwagi ani dobrym, ani złym zachowaniem. Mają niewielu przyjaciół, spędzają czas na marginesie klasy.
W dorosłym życiu osoby pełniące tę rolę nie potrafią nawiązywać satysfakcjonujących związków uczuciowych.
Maskotka (Błazen) to dziecko, które potrafi rozładowywać rodzinne napięcia. Rola jaką pełni to dbanie o rozładowywanie napięć, bycie w centrum zainteresowania, zajęcie uwagi wszystkich domowników. Maskotka jest dzieckiem, którego w efekcie pełnionej przez nie roli w rodzinie alkoholowej nikt nie traktuje poważnie. Z czasem ono także traci granicę między żartem a sytuacją serio, pomiędzy śmiechem a płaczem. Następuje odłączenie się od uczuć smutku i cierpienia, pozostaje mechanizm robienia „dobrej miny do złej gry”. Dzieci pełniące rolę Maskotki są szczególnie narażone na wykorzystanie, także seksualne. Często sprzyjają temu postawy matek (idź połóż się przy ojcu, tylko ty potrafisz go uspokoić). Dorastając osoby pełniące tę funkcję, aby nie dać się zranić, starają się przypodobać otoczeniu i uległymi postawami zasłużyć na aprobatę. Zazwyczaj osoby te źle radzą sobie w sytuacjach stresowych i wymagających podejmowania odpowiedzialnych decyzji.
Kozioł Ofiarny (Wyrzutek) – to dziecko, które próbuje odciągać uwagę od problemów rodziny poprzez skupianie uwagi na sobie, zwłaszcza przez sprawianie kłopotów wychowawczych (wagary, kradzieże, picie alkoholu, szukanie towarzystwa osób z marginesu społecznego). Odwracając uwagę od problemów rodziny i uosabiając rodzinne frustracje, dziecko to często popada w kłopoty. Strategia działania w tej roli polega jednoczeniu rodziny poprzez własne „nieudacznictwo”. Dziecko pełniące rolę Kozła Ofiarnego ma poczucie osamotnienia, odsunięcia, a więc poszukuje wsparcia poza domem rodzinnym. Zazwyczaj osoby te popadają wcześnie w konflikty z prawem, niejednokrotnie uzależniają się od alkoholu lub narkotyków. Nierzadko dzieci przyjmujące rolę Kozła Ofiarnego są pierwszymi członkami rodziny zgłaszającymi się po pomoc. Wyrzutek Rodzinny ogniskuje wszelkie frustracje, złość i rozczarowanie w rodzinie z problemem alkoholowym, a swoim trudnym i kłopotliwym zachowaniem ściąga na siebie silną krytykę i dezaprobatę wszystkich członków rodziny – rodziców i rodzeństwa oraz innych autorytetów. Jest częstym odbiorcą agresji i upokorzeń, określanym jako zły uczeń, wagarowicz, uciekający z domu, poszukujący aprobaty otoczenia w grupach nastawionych antyspołecznie. Kozłem Ofiarnym zostaje najczęściej bardzo wrażliwa osoba, działając pod wpływem uczuć lęku, bólu, osamotnienia. Pierwotne próby zainteresowania domowników swoją osobą i wołaniem o miłość i troskę, z czasem mogą stać się nieuświadomioną satysfakcją i zemstą na dorosłych. „W końcu najlepiej można ukarać rodziców przez popsucie czegoś, co jest dla nich najdroższe – ich dziecka, czyli siebie”.
A. Sztajner dodatkowo opisuje rolę Ułatwiacza. Rolę tę podejmuje dziecko współuzależnione. Ułatwiacz troszcząc się o alkoholika uniemożliwia mu podjęcie decyzji o zaprzestaniu picia. Dziecko – Ułatwiacz jest przekonane, że picie rodzica jest w gestii jego odpowiedzialności. W momencie niepowodzeń w tym zakresie obwinia siebie. Często jest nazywane „Dziecko-rodzic” ze względu na fakt, iż przyjmuje postawę opiekuńczą wobec osoby pijącej. Jego główne zadanie polega na chronieniu alkoholika przez skutkami nałogu, przez co w sposób nieuświadomiony sprzyja rozwojowi jego choroby. Ułatwiacz towarzyszy osobie uzależnionej, pilnuje jej (np. na imprezach rodzinnych) i troszczy się o jej bezpieczeństwo (np. chowa kluczyki do samochodu), kupuje piwo, aby osoba uzależniona nie piła wódki, wysłuchuje ubolewań alkoholika nad ciężkim życiem. Może także zacząć wypijać alkohol za uzależnionego, aby ten wypił mniej, lub pije wraz z nim, aby uchronić go przed wyjściem z domu i złym towarzystwem.
Brak ciepła emocjonalnego i wsparcia poważnie utrudniają właściwe ukształtowanie się u dziecka poczucia własnej wartości. Bardzo często żyje ono w przekonaniu, że do picia i awantur w rodzinie dochodzi z jego winy. Poza tym stale musi pamiętać o zachowaniu tajemnicy rodzinnej oraz postępowaniu w myśl trzech zasad „nie”.
Inni badacze tego problemu zwracają uwagę na to, że dzieci w celu utrzymania patologicznego systemu rodzinnego mogą również pełnić role:
- ratownika wyciągającego z opresji i chroniącego przed skutkami picia,
- prowokatora konfrontującego alkoholika z rzeczywistością, które najczęściej powodują poczucie winy i niską wartości u dziecka,
- ofiary przejmującej na siebie coraz większy zakres obowiązków należących dotychczas do alkoholika.
Z kolei Claudia Bleck, charakteryzuje role społeczne pełnione przez dzieci w celu poradzenia sobie z alkoholizmem rodziców:
- dziecko odpowiedzialne – przejmujące ster i opiekujące się bezradnymi rodzicami i rodzeństwem,
- dziecko dostosowujące się – bacznie obserwujące, co się dzieje, po to by szybko dostosować swój sposób myślenia i zachowania do wymogów sytuacji,
- dziecko łagodzące sytuację – starające się zadowolić innych lub odwrócić uwagę od tego, co się dzieje w rodzinie.
Role przyjmowane przez dzieci są warunkowane przez ukryte i jawne potrzeby systemu rodzinnego. Ich funkcja polega na utrzymaniu sytemu w równowadze. Poprzez odgrywanie danej roli osoba traci swoją tożsamość, swój „unikatowy potencjał”, odrzuca swoje prawdziwe „ja” na rzecz utrzymania spójności rodziny. Role te pełnią również funkcję ochronną, która zapewnia przetrwanie poszczególnym osobom, jak i całemu systemowi rodzinnemu.
Wymienione role rzadko występują w czystej postaci, zwykle dzieci wychowujące się w rodzinie alkoholowej podejmują różne role w zależności od sytuacji. Życie zgodne z rolami pozwala wprawdzie czasem zachować chwiejną równowagę rodzinną, jednakże nie jest w stanie spowodować zmiany na lepsze w życiu domowym ani też uczynić go bezpiecznym i szczęśliwym. Gdy dzieci alkoholików są już dorosłe, mają nadal tendencję do poruszania się w obrębie tych samych ról. Rola i jaźń tak dalece zlały się tu ze sobą, że trudno im dystansować się od własnych emocjonalnych i poznawczych stereotypów oraz schematów zachowań.
Podsumowanie
Nie ulega wątpliwości, że najbardziej poszkodowane w rodzinach z problemem alkoholowym są dzieci. Sytuacja panująca w dysfunkcjonalnej rodzinie zmusza je do odgrywania różnych ról. Są to różne sposoby reagowania na świat, które wynikają z postaw obronnych wobec zagrożeń, jakie stwarza patologiczna rodzina z problemem alkoholowym. Brak ciepła emocjonalnego i wsparcia poważnie utrudniają właściwe ukształtowanie się u dziecka poczucia własnej wartości. Bardzo często żyje ono w przekonaniu, że do picia i awantur w rodzinie dochodzi z jego winy. Obwinianie siebie daje im złudzenie panowania nad sytuacją. W rzeczywistości żadne dziecko – ani żaden dorosły – nie może nikogo wpędzić w nałóg, powstrzymać od picia ani wyleczyć z alkoholizmu lub innego uzależnienia.
Choroba alkoholowa niszczy całą rodzinę. Jej destrukcyjny wpływ pozostaje w członkach rodziny nawet, gdy z różnych powodów osoby pijącej nie ma już wśród nich. Jest to rodzaj współuzależnienia, zarówno małżonka osoby pijącej, jak i ich dzieci. Utrwala się sposób reagowania i postępowania z dzieciństwa, który pomagał wtedy przetrwać. Jest on tak silnie zakorzeniony w psychice, że mimo iż nie pasuje do nowej sytuacji, jest dalej stosowany jako wyuczony. Ślady i wspomnienia z przeszłości przysparzają cierpień i powodują kłopoty, a często nawet niemożność ułożenia sobie dorosłego, satysfakcjonującego życia. Terapeuci pracujący z osobami, które wychowywały się w rodzinie z problemem alkoholowym zaczęli dostrzegać wspólne cechy charakterystyczne dla tych osób. Wpływ alkoholizmu rodziców na ich dzieci okazał się tak silny, że nadano osobom wychowywanym w rodzinach z problemem alkoholowym nazwę Dorosłych Dzieci Alkoholików (DDA), zaczęto także badać to zjawisko, jak również powstała specjalna oferta pomocy i terapii skierowana ściśle do tej grupy osób, mająca na celu pomoc w rozwiązywaniu charakterystycznych dla nich jej problemów.
Wewnątrz DDA kryje się małe dziecko, które czuje pustkę i nienasycenie, którego potrzeby pozostają niezaspokojone, bo są to potrzeby „dziecka ukrytego w ciele osoby dorosłej”. Określenie Dorosłe Dziecko Alkoholika zakłada podwójną tożsamość: bycie chronologicznie osobą dorosłą i jednocześnie dzieckiem, gdyż nierozwiązane problemy z okresu dzieciństwa, nie odreagowane i wyparte urazy stanowią element z przeszłości współwyznaczający funkcjonowanie w życiu dorosłym. Dzieci alkoholików, w wyniku okoliczności związanych z wychowywaniem się w rodzinie z problemem alkoholowym, w przyspieszonym tempie stają się osobami dorosłymi. Przyjęty termin DDA sugeruje, że osoby te nie przeszły pomyślnie przez etapy rozwojowe, które warunkują dojrzałość i dorosłość.
Dzieciństwo spędzone w domu, w którym jedno lub obydwoje rodziców było alkoholikiem może pozostawić trwały ślad w psychice oraz w znacznym stopniu determinować późniejsze funkcjonowanie w dorosłym życiu. W psychice człowieka utrwala się sposób reagowania i postępowania z dzieciństwa. Jest on tak silnie zakorzeniony (wyuczony), że mimo iż nie pasuje do nowej sytuacji, wciąż jest stosowany. Ślady i wspomnienia z przeszłości przysparzają cierpień, wywołują codzienne kłopoty, często ich konsekwencją jest nawet niemożność ułożenia sobie dorosłego, satysfakcjonującego życia. Dzieci w rodzinach alkoholowych wykształcają strukturę „ja” będącą w późniejszym życiu źródłem dysfunkcji. Dzieje się tak z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest brak podstaw kształtujących poczucie własnej wartości, powstają tendencje do tworzenia negatywnej samooceny. Drugim jest niespójność i zniekształcenie obrazu siebie oraz zablokowanie rozwoju „ja” przez niedopuszczanie do świadomości ważnych dla „ja” doświadczeń –wypieranie lęku, złości, zazdrości. Życie w rodzinie z problemem alkoholowym może powodować zmiany w obrazie „ja”, takie jak: zaburzone poczucie własnej wartości, które zależy od oceny i opinii innych; niejasny obraz siebie („nie wiem, kim jestem”); tendencję do manipulowania sobą, traktowanie siebie w sposób przedmiotowy, czyli niekierowanie się własnymi potrzebami i uczuciami, lecz używanie siebie do zdobycia, osiągnięcia czegoś, co liczyło się w rodzinie; tendencje autodestrukcyjne, do prób samobójczych włącznie, zaburzenia granic w obrazie siebie, czyli sztywne bądź słabo zaznaczone granice „ja”.
Dzieci wychowywane w rodzinie z problemem alkoholowym mogą odczuwać w dalszym życiu skutki dotyczące własnej osoby (obniżone poczucie własnej wartości, brak wiary w siebie, negowanie własnych praw, brak doceniania swoich osiągnięć, niezaspokajanie własnych potrzeb, nieumiejętność odpoczynku), relacji z najbliższymi (negowanie miłości najbliższych, obawy przed porzuceniem, potrzeba kontroli, przejmowanie odpowiedzialności za dorosłe osoby, zaspokajanie potrzeb innych własnym kosztem), relacji w szerszym środowisku, trwanie bezczynne w zbyt trudnych sytuacjach, poświęcanie się bez zważania na własne koszty.
Nie można jednak zakładać, że każde dziecko, które wyrosło czy wzrasta w rodzinie alkoholowej, posiądzie opisywany wyżej zestaw cech. Podobnie nie można wszelkich problemów dorosłego życia przypisywać faktowi, że jest się dzieckiem alkoholika . Pojęcie Dorosłego Dziecka Alkoholika wraz z przypisywanym mu zespołem charakterystycznych zachowań może jednak okazać się pomocne dla osób z problemami o różnorakim podłożu, które w swym dorosłym życiu poszukują dróg wyjścia z impasu, w jakim się znalazły i próbują dokonać potrzebnych zmian.
Opracował
Jan Adamowicz
Terapeuta do spraw uzależnień
Bibliografia
- Jean Kinney, Gwen,Leaton Zrozumieć alkohol, PARPA, Warszawa 1996.
- Ewa Woydyłło, Początek drogi, Instytut Psychiatrii i Neurologii, Warszawa 1990.
- BohdanT. Woronowicz, Bez tajemnic. O uzależnieniach i ich leczenie, Instytut Psychiatrii i Neurologii. Warszawa 2001.
- Wanda Sztander, Dzieci w rodzinie z problemem alkoholowym, , PARPA, Warszawa 2003.
- Ewa Woydyłło, Aby wybaczyć. Poradnik dla rodzin alkoholików, Instytut Psychiatrii
i Neurologii,Warszawa1993. - Bohdan T. Woronowicz. Uzależnienia, Geneza, terapia, powrót do zdrowia. Media Rodzina, Warszawa 2009.
- Adam Sztajner, Dziecko w rodzinie z problemem alkoholowym, Problemy Alkoholizmu 1994.
- Bohdan T. Woronowicz, Alkoholizm jako choroba, PARPA, Warszawa 1993.